Wiadomości

Wpadli tuż po kradzieży na tzw. "wyrwę"

Data publikacji 02.07.2014

Informacja od
przypadkowego świadka i natychmiastowa reakcja policjantów zaowocowały
zatrzymaniem, niemal na gorącym uczynku, dwóch nieletnich i ich 9-letniego
pomagiera, którzy skradli 74-latce torebkę na tzw. „wyrwę”. Wkrótce ...

Informacja od przypadkowego świadka i natychmiastowa reakcja policjantów zaowocowały zatrzymaniem, niemal na gorącym uczynku, dwóch nieletnich i ich 9-letniego pomagiera, którzy skradli 74-latce torebkę na tzw. „wyrwę”. Wkrótce sprawa znajdzie swój finał w sądzie rodzinnym. Pokrzywdzona odzyskała w całości swoją własność.

Wczoraj (08.06.14) ok. 14:30 dyżurny lipnowskiej policji otrzymał zgłoszenie od emerytowanego funkcjonariusza o uciekającym sprawcy kradzieży. Mężczyzna relacjonował, że będąc na cmentarzu przy ul. Szkolnej usłyszał wołanie kobiety o pomoc i zauważył uciekającego chłopaka z damską torebką. Nie tracąc czasu ruszył za nim, ale ten zniknął mu z oczu w pobliskim parku miejskim. Mężczyzna podał dokładny rysopis uciekiniera. Krótko po tym, policjanci zatrzymali 15-latka, którego wygląd zgadzał się z opisanym przez świadka.  Chłopak od razu wskazał funkcjonariuszom miejsce, gdzie porzucił torebkę, w której znajdowały się m.in. dokumenty, pieniądze, telefon komórkowy oraz aparat fotograficzny należące do 74-letniej mieszkanki Lipna. Jak się okazało, skradł ją pokrzywdzonej na cmentarzu, w momencie, gdy kobieta zapalała znicze na grobie bliskiej osoby. Zajmujący się sprawą policjanci ustalili, że 15-latek działał wspólnie z 14 i 9- latkiem. Udział dwójki młodszych z nich, zgodnie z zaplanowanym podziałem ról, polegał na wcześniejszej, uprzejmej rozmowie z kobietą w celu rozpoznania sytuacji. Jeszcze tego samego dnia zatrzymani 15 i 14-latek zostali przesłuchani w charakterze nieletnich sprawców przestępstwa kradzieży. Wkrótce zarówno o ich dalszym losie, jak i sytuacji 9-latka zadecyduje sąd rodzinny. Pokrzywdzona kobieta odzyskała w całości swoją własność.

W całej sprawie na podkreślenie zasługuje godna pochwały reakcja emerytowanego policjanta, który nie pozostał obojętny na krzywdę drugiego człowieka. 

Powrót na górę strony